Kochani Nasi - pisaliśmy o tym, że byliśmy w Skaryszewie...... na tych okrutnych targach nazywanych przez nas "targami śmierci"..... i udało nam się uratować stamtąd 2 kolejne końskie życia. Wybór był straszliwie trudny, ponieważ tego dnia na targu było kilkaset koni i ceny były bardzo wysokie-za źrebaka trzeba było zapłacić ok. 3 tys........ a my jak zwykle - mając trochę pieniędzy- pragnęliśmy ocalić chociaż dwa. Serce bolało bardzo, gdyż widzieliśmy takie, które do złudzenia przypominały nasze konie, zobaczyliśmy nawet sobowtóra naszej ukochanej Victorii..........., jednak przegraliśmy walkę o jej życie, gdyż kupiła ją polska rzeźnia za 4,5 tys. ...... Chcieliśmy kupić małego, chorego źrebaka i choć dawaliśmy 2,5 tys. podszedł włoski przewoźnik i przebił znacznie naszą cenę....... przegraliśmy na tym targu walkę o życie wielu końskich skazańców, ale....... trudno opisać jak się wtedy czuliśmy, jak było ciężko....., łzy płynęły same....... Udało się nam ocalić małego kucyczka z przykurczem przedniej nogi i starego zniszczonego konika tak wię do Przystani trafiły 2 uratowane końskie życia z targów w Skaryszewie. Z jednej strony radość, że w tak trudnych warunkach zostało ocalone kolejne życie, ale z drugiej strony widok kilkunastu Tirów wypełnionych po brzegi końskimi skazańcami............... Myśląc o tamtych to niestety tylko dwa....... Kucyk otrzymał imię Kaszmir i znalazł już sponsora, który w połowie pokrywa koszty jego utrzymania. Kaszmirek został podkuty ortopedycznie i już prawidłowo obciąża swoją nóżkę. Jest bardzo szczęśliwy i wesoły, uwielbia bawić się z innymi końmi, zaczepiać je albo przebiec pod ich brzuchami Kaszmir to nasz najmniejszy konik i widok jego na postwisku wśród innych naszych koni, które są od niego dużo większe jest niesamowity. Kaszmir niestety potrzebuje stałej opieki kowala przez długi okres czasu dlatego wszystkich Państwa gorąco prosimy o wsparcie dla niego...